Aktualności

AK STARGARD NA RADZIE ZUCHWAŁYCH

My, zuchwali, na trasie ,,Rajdu tylko dla Zuchwałych’’

Koronawirus pokrzyżował nam w ostatnich miesiącach wszystkie plany, trzeba było chwilowo zrezygnować m.in. z naszego sztandarowego projektu ,,Zlot Miedwiański’’. Ale członkowie naszego stargardzkiego Klubu to niespokojne duchy, więc ruszyli samodzielnie na różne formalne lub mniej formalne spotkania motoryzacyjne i towarzysko-motoryzacyjne pikniki.

Ostatnio także członkowie sekcji Aut Zabytkowych (m.in. Irena i Andrzej Nocenowie) wraz z zaprzyjaźnioną grupą wieloletnich bywalców naszych Zlotów Miedwiańskich pokonali trasę II Rajdu tylko dla Zuchwałych.

Organizatorem  było Stowarzyszenie Miłośników Motoryzacji w Jaworze przy dużym współudziale jaworskiego Ratusza. Rajd wsparła Liga Miejsc Światowego Dziedzictwa w Polsce i dzięki temu mogliśmy zwiedzić wiele zabytków wpisanych na zaszczytną listę UNESCO..

Startowaliśmy w Jaworze i po pokonaniu tysiąca kilometrów w ciągu 7 dni dotarliśmy (25 z 30 startujących załóg) na metę na Rynku w Zamościu. Tydzień był nadzwyczaj upalny, więc ,,gotowali ‘’ się ludzie, grzały auta i nie raz, nie dwa trzeba było zaglądać pod maskę.

W rajdzie uczestniczyło aż 9 załóg w samochodach marki Mercedes (wszystkie dojechały),  w tym 2 załogi Klubu Zabytkowych Mercedesów: Irena i Andrzej Nocenowie ( W123 coupe, rok 1977) oraz Jagoda i Grzegorz Sulscy ( W111, rok 1965).

Komandor rajdu (i jednocześnie prezes Stowarzyszenia) Andrzej Giera jechał mercedesem W108, ale prawdziwą furorę robił czerwony Kuczmobus czyli mercedes L319 z roku 1963. Najliczniej reprezentowaną marką rajdu były właśnie mercedesy.

Najstarsze auto rajdu, Opel Cabrio Limuzyn z 1935 roku  bezawaryjnie pokonał tysiąckilometrową trasę do Zamościa, a  jeszcze wcześniej na kołach dojechał z Cottbus na start w Jaworze.

Z Niemiec przyjechały jeszcze 3 inne załogi (samochody : Trabant i dwa Triumpfy TR6). Pięknym Triumfem Herald podróżowali również Basia i Grzegorz Miara z Klubu Poznańskiego, często bywający też na imprezach w Stargardzie. Marysia i Mirek Morissonowie jechali pięknym Fordem Taunusem. Dzielnie sobie na trasie poczynała Syrena Bosto z Andrzejem Kamińskim za kierownicą czy Warszawa Andrzeja Jankowskiego. Oba pojazdy budziły nostalgiczne wspomnienia wielu zwiedzających.

 Zwiedziliśmy wiele miejsc z listy UNESCO, m.in.  Kościół Pokoju w Jaworze i Świdnicy, Halę Stulecia we Wrocławiu,  Kopalnię Srebra w Tarnowskich Górach, Kopalnię Soli w Bochni, Kalwarię Zebrzydowską czy  Zamość. Na trasie były liczne parki i pałace, obiekty sakralne, przepiękna wystawa w Zamku w Niepołomicach. Wadowice, Oświęcim. Wytyczyliśmy południową samochodową trasę UNESC0.

Był tez czas na integrację przy ognisku w Niepołomicach, przy kapeli w Wieliczce, na wieczorne rozmowy o motoryzacji i snucie planów na przyszłość.

Po pokonaniu tysiąckilometrowej trasy Jawor-Wrocław- Opole – Tarnowskie Góry – Oświęcim – Niepołomice – Łańcut – Zamość trzeba było jeszcze  wrócić – m.in. do Jawora, Legnicy, Stargardu, Poznania, Ostrowa, Polkowic, Świdnicy, do Niemiec. Kolejne pięćset, sześćset czy siedemset kilometrów. Klasyki dały radę.

                                                                                       Jagoda Sulska